Ostatnimi czasy popadam w swoisty szał zupowy, namiętnie dobierając składniki i łącząc smaki – za każdym razem starając się swoje próby przyrządzenia pysznej zupy zamknąć w 30 minutach. To taka ilość czasu, którą można poświęcić na gotowanie nawet w zabiegany dzień, gdy zmęczenie odbiera większość energii. Wierzę przy tym, że zupy cudownie energią nasycają, a ich wartości odżywcze, rozgrzewające i regenerujące są nie do przecenienia. Efektem mojej zupowej pasji stało się i poniższe danie – prosta zupa w stylu tajskiego curry, pełna jędrnych warzyw i kawałków ryby, naturalnie słodka za sprawą mleka kokosowego, o wyczuwalnej ostrości imbiru i papryczki, rozkosznie pachnąca limonką i świeżą kolendrą. I, jak założyłam – do przygotowania w pół godziny.
Składniki na około 3 porcje:
- około 300 g białej ryby bez skóry i ości, np. dorsza
- 1 niewielka cebula
- 3 małe marchewki
- 1 mały kalafior o wadze około 250 g
- 2-3-cm kawałek świeżego korzenia imbiru
- 2 ząbki czosnku
- kawałek ostrej czerwonej papryczki (ilość według upodobań)
- drobno otarta skórka z 1 limonki
- 1 łyżka soku z limonki
- nierafinowana sól i po 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu i trawy cytrynowej (opcjonalnie – można również użyć świeżej trawy cytrynowej)
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 200 ml mleka kokosowego (z puszki, bez sztucznych dodatków)
- około 600 ml wody
- świeża kolendra
Cebulę przekroić na pół i posiekać w piórka, marchewki pokroić na plasterki, różyczki kalafiora porwać na mniejsze kawałki. Imbir i czosnek zetrzeć na tarce o małych oczkach, papryczkę drobno posiekać, limonkę wyszorować i wyparzyć, zetrzeć skórkę (bez białej części). Rybę pokroić w około 1,5-cm kostkę.
W garnku o grubym dnie rozgrzać olej, wrzucić cebulę i przesmażyć na umiarkowanym ogniu, mieszając okazjonalnie przez 2 minuty. Dodać imbir, czosnek, papryczkę, kardamon i trawę cytrynową – przesmażyć przez dalszą minutę. Następnie dodać marchewkę wraz z niepełną łyżeczką soli i poddusić przez około 3 minuty, uważając, by składniki nie przywarły do dna. Po tym czasie ogień zwiększyć do maksimum, wlać wodę i zagotować, po czym zmniejszyć ogień i gotować pod przykryciem 3 minuty. Dodać różyczki kalafiora, mleko kokosowe i skórkę z limonki, ponownie zagotować i gotować dalsze 3 minuty. Dodać kawałki ryby i gotować około 3 minuty, jedynie do momentu, w którym mięso ryby zostanie ugotowane (jeśli nie ma pewności, czy ryba jest już ugotowana, można wyłowić jej większy kawałek i przekroić – mięso powinno być równo ścięte i mieć jednolity kolor). Na koniec zupę doprawić sokiem z limonki, ewentualnie dosolić. Najlepiej podawać od razu, obficie posypaną świeżą kolendrą.
Smacznego!
Ale wygląda apetycznie. Śliczne zdjęcie) ))
A smakuje nawet lepiej niż się prezentuje 😉
Pyszna, robiłam dziś i jestem zachwycona nie tylko smakiem ale krótki czasem przygotowania! 🙂
Ogromnie się cieszę! Dziękuję za komentarz i pozdrawiam 🙂